Trening
i Inicjacja
(  roczny program  )

Trening

& Inicjacja

Spotkanie się z naszymi najgłębszymi ranami, zintegrowanie naszych najciemniejszych cieni, zmierzenie się z naszymi największymi iluzjami, zarówno indywidualnymi, jak i zbiorowymi, stanowi podstawę naszej zdolności do kierowania i wspierania osób, którym służymy, w ich procesach uzdrawiania energią.

Im bliżej jesteśmy rany i iluzji, które powstają w jej wyniku, tym bardziej wyrafinowane mechanizmy obronne napotykamy, które wymagają ogromnej odwagi i często wsparcia członków „rodziny/społeczności”, by poczuć się wystarczająco bezpiecznie, aby wnieść światło do cienia i być w stanie go zintegrować. Facylitatorzy wyruszają w podróż, w której decydują się transformować i uzdrawiać nie tylko swoje osobiste cienie (rany, iluzje), ale także kolektywne cienie (rany,iluzje).

Ta podróż wykracza daleko poza osobiste/indywidualne aspekty istnienia. Tutaj stawiamy się w służbie do czegoś znacznie większego- globalnego uzdrowienia i przebudzenia. To stawianie się nie zaczyna się i nie kończy na sesji grupowej, jesteśmy w nim na co dzień. Jeśli jako przewodnicy, chcemy przekazywać (transfer) energię Miłości/ Prawdy, musimy być Miłością, mówić Miłością, działać z poziomu Miłości, i nie tylko wtedy, gdy "trzymamy" przestrzeń grupową, ale przez cały czas!

Prowadzenie innych w ich drodze do uzdrowienia  i rozpoznania iluzji, musimy przede wszystkim połączyć się z naszym indywidualnym rozpoznaniem. Tylko w ten sposób możemy odzwierciedlać/ odbijać prawdę tym, którzy wybrali nas jako lustro i naczynie do ich własnego ponownego połączenia.

Tylko poprzez rozpoznanie i uzdrowienie indywidualnych ran i cieni, możemy stać się „czystym” naczyniem dla zbiorowego uzdrowienia i tylko poprzez odważne wyrażanie naszej indywidualnej prawdy możemy spotkać się w prawdzie ze sobą nawzajem.

Cierpimy z powodu zaburzonej komunikacji w naszych ciałach, między sobą i planetą, nie możemy mówić o uzdrowieniu, jeśli nie połączymy tych zerwanych węzłów słowami i czynami.

Musimy uczyć się od siebie nawzajem, rozwijać się razem, odbudować zaufanie, bezpieczeństwo, rozpoznać zarówno nasze największe rany, jak i potencjały, musimy rozpoznawać swoje dary i trzymać się za ręce, gdy niesiemy światło w zbiorową ciemność.

Wszyscy jesteśmy uczniami
i nauczycielami dla siebie nawzajem!

To jest przede wszystkim proces zbiorowy, zbiorowe uzdrowienie, które przynosi nie tylko nadzieję, ale i obietnicę powrotu do domu, miejsca w naszych sercach,
i nawiązania głębokiej więzi z naszą naturą, ze sobą nawzajem i z planetą.

Moje osobiste doświadczenia

w obrębie pracy z energią

(część ta napisana jest częściowo w języku metaforycznym, jako próba przetłumaczenia moich duchowych doświadczeń, używam języka, który jest najbliższy odczuwanemu poczuciu)

Co się dzieje, kiedy pokornie poddasz się jej łasce? Co się dzieje, gdy otwierasz pierś i stajesz w jej świetle nagi?

Twoje ciało przesiąknięte Jej miłością, a Ty zdajesz sobie sprawę, że słowo miłość, którego używałeś dotychczas jest zbyt małe by pomieścić, chociażby maleńką część tego, czego właśnie doświadczasz.

Czujesz się tak mały w tej mocy, tak maleńki i zastanawiasz się, jak to możliwe, że moje ciało jest nadal całe, skoro zostałeś rozbity na tyle kawałków przez ilość światła wylewającego się z wnętrza. Twoje kolana zginają się, a twoja głowa pochyla się ku jej łasce, tylko po to, by zdać sobie sprawę, że robisz przed światłem, które wylewa się z twojego WŁASNEGO wnętrza.

Niepojęte dla umysłu, który współdoświadcza. Co ja robię? Czy ja właśnie pochyliłem się przed sobą? Kolejna fala energii przechodzi przeze mnie i teraz już wiem, że umieram i że nigdy więcej nie będę się bała swojej własnej śmierci

Moje ciało rozpada się, rozpływa i znika, staje się jednością z Miłością, jednością ze wszystkim. „Przepraszam, proszę wybacz mi” słyszę ze swoich ust, równolegle wsłuchuję się w swoje własne słowa, rozumiejąc ich znaczenie. Przepraszam za każdą chwilę, w której stanęłam przeciwko życiu we mnie
i wokół mnie (wszystko jest jednym, jestem tym który stwarza i doświadcza stworzenia). Przepraszam za każdą krzywdę, którą wyrządziłam z poziomu świadomości, z którego działałam, każdą krzywdę, którą wyrządziłem innej istocie, gdy sama cierpiałam i trwałam w stanie zapomnienia.

W każdej chwili gdy raniłam siebie, raniłam całe istnienie. W każdej chwili stawałam przeciwko jakiejkolwiek formie życia, stawałam przeciwko sobie, bo wszystko jest jednym. Za każdą taką chwilę przepraszam. Zrozumiałam, jaką moc mam w bezpośrednim kontakcie z nią (Matką, Źródłem) i świętą relację między słowem siła/moc (power)
a byciem pokornym.

pojęłam świętą jedność tych dwóch jakości w moim ciele i to uczucie pozwoliło mi powiedzieć „tak” pracy z energią i służbie innym w ich drodze do wolności.

Trwałam w całkowitym poddaniu się, w zachwycie, w poczuciu jedności ze wszystkim i tak głębok`ą pokorą wobec życia. Każda komórka w moim systemie sobie przypomniała. Myśl o użyciu tej mocy do jakiegokolwiek rodzaju nadużycia nie jest czymś, co w pełni poddany umysł może pojąć. W jej łasce jest to po prostu niemożliwe.

Doświadczenie nadużyć wobec Energii Matki

Używam pojęcia "Energia Matki" jako metafory  

Od doświadczenia łaski Matki w akcie całkowitego poddania się jej CAŁOŚCI, moja podróż zaprowadziła mnie do bycia świadkiem nadużycia jednego aspektu energii Matki w konsekwencji braku poddania się prawdzie, którą ona przynosi. „Wejdź w ranę, moje drogie dziecko, mówi” – ​​jestem z Tobą.

Ale jej dziecko może odmówić, może ominąć ranę i pójść prosto w górę, aby doświadczyć piękna, przyjemności, mocy i ekstazy.

To ominięcie (spiritual bypass) rany i cienia skutkuje działaniem z poziomu dezintegracji. Rozumiem, że jest to część ludzkiej podróży, a projekcje służą większemu celowi, jakim jest szansa na rozpoznanie i uzdrowienie cienia, który wcześniej był głęboko ukryty w nieświadomości.

Mam współczucie dla uzdrowicieli energią, którzy nieświadomie grają w grę pełną nadużyć i zamiast prowadzić do wolności - prowadzą tylko do głębszego zaplątania w te same iluzje, którzy karmią się światłem swoich klientów, stając się dzięki temu potężni i magiczni, zamiast odbijać, zawracać światło tych, którym służą z powrotem do nich… Szanuję wszystkie nasze ludzkie podróże.

Jednak z mojej perspektywy rany muszą zostać rozpoznane i nazwane, aby mogły zostać zauważone, uleczone i zintegrowane. Wszyscy dzielimy te same rany, a nasze indywidualne doświadczenia odzwierciedlają wspólne zbiorowe doświadczenie.

Osobiście przez jakiś czas balansowałam pomiędzy gniewem i niezgodą z powodu braku etyki i odpowiedzialności w pracy z ludzkimi systemami energetycznymi, z powodu niewłaściwego wykorzystania mocy uzdrawiania energią, uczuciem głębokiego żalu z powodu używania tylko jednego aspektu, jednej jakości i energii matki (energia seksualna, nadużycie pojęcia kundalini), poczuciem jakbym współodczuwała egoistyczny gwałt na samej Matce, a pomiędzy głębokim współczuciem i zrozumieniem dla wszystkich, którzy to robią. Wiem jak głęboka musi być ich rana.

Dziś czuję, że zintegrowałam to doświadczenie i znalazłam w swoim ciele przestrzeń na utrzymanie zarówno świętego gniewu i niezgody, jak i głębokiego współczucia i zrozumienia.

Moją intencją jest służyć z tego miejsca. Służyć z odwagą i wrażliwością, wyrażać swoją prawdę, wnosić swój głos niezgody, pozostając jednocześnie pokornym i współczującym. Marzę o kolektywie, w którym możemy znaleźć siłę we wrażliwości, w którym możemy czuć się bezpiecznie, odbijając sobie wzajemnie swoje rany i tworząc najbezpieczniejszą przestrzeń pełną miłości, współczucia, zrozumienia i akceptacji.

Przestrzeni, w której jesteśmy w stanie nazwać indywidualne i zbiorowe rany nie z przestrzeni osądu, ale współczującego rozpoznania. Marzę o kolektywie, który byłby świadectwem i żywym przykładem odwagi do stawiania czoła swoim cieniom i o wzajemnym wsparciu, gdy któryś z nas właśnie spotyka się z własną ciemnością. W uzdrowieniu potrzebujemy siebie nawzajem.

„Dziękuję za pokazanie mi mojej rany, mojego cienia i dziękuję za to, że byłaś ze mną z otwartym sercem i dłońmi, gdy odważnie wkraczałem w swoją ciemność. Dziękuję za to, że byłeś moim lustrem i odważnym, kochającym świadkiem”.

Podsumowanie

moich myśli

Moja podróż doprowadziła mnie do bycia świadkiem nadużycia władzy, działania bezpośrednio z poziomu  narcystycznych ran, projekcji, używania świętej jakości energii (surowa siła życia, energia seksualna, energia libidinalna) do zaspokajania egoistycznych pragnień, hierarchii, dominacji.

Byłem świadkiem nadużyć siły życiowej podczas niektórych treningów energetycznych oraz niewłaściwego wykorzystania świętej energii do dalszego napędzania tych samych aspektów naszego ludzkiego doświadczenia, które podtrzymują dominację, podział, brak równowagi i zbiorowe cierpienie.

Ten program nie skupia się na trenowaniu ludzkiego ciała do zabawy energią seksualną (większość treningów pracy z energią kundalini). Nie skupia się na trenowaniu nieświadomego podsycania tych samych iluzji, które miały zostać uzdrowione.

Podróż, którą oferuję i energia, którą z pokorą i szacunkiem przekazuję zjednoczona, samoświadoma świadomość, która ucieleśnia wszystkie cechy energii matki w uniiz aspektem ojca (metafora całości, połączenia matki i ojca, plusa z minusem miłości, jedności, źródła, świadomości uniwersalnej, prawdy i miłości. Tę jedność nazywamy właśnie prawdą i miłością.

Aby móc ucieleśnić i w konsekwencji nieść częstotliwość uzdrawiającą, która jest naturalnie podatna na nasze egoistyczne pragnienia, musimy kroczyć ścieżką miłości i stać się uzdrowieniem, które oferujemy.

Nie wszystko światłem co się świeci
Nie wszystko, co wygląda na uzdrowienie  
jest uzdrowieniem
Nie wszystko co wygląda na Miłość
jest jej bezpośrednią emanacją
Nie każda praca z energią
to praca z tą samą energią

Nie jesteśmy w stanie zapobiec nadużyciom w pracy z energią, ale możemy być żywym przekazem i żywym świadectwem prawdy
i miłości

wobec tych, którzy wybiorą nas na swoich przewodników, nauczycieli, czy terapeutów w ich drodze do wolności i uzdrowienia.

Bądź miłością, bądź zmianą

Bądz uzdrowieniem

które chcesz

widzieć w świecie

ucieleśnij:

pokorę -odwagę - oddanie - cierpliwość

Ten trening

i inicjacja

Jest oparty na wiedzy o traumie, oraz uznaje własne uzdrowienie, integrację cienia i transformację jako podstawę w etycznej, uczciwej i bezpiecznej służbie innym. Tylko właściwie rozpoznając i integrując nasze indywidualne i zbiorowe cienie, możemy służyć jako lustro dla tych, którzy nam zaufali w swojej drodze do uzdrowienia i głębszego ucieleśnienia ich prawdziwego „ja”.

Nowoczesne,

bezpieczne

i przełomowe

podejście do uzdrawiania

Wiedza i doświadczenie akademickie
Nowoczesne terapie traumy
Perspektywa z niezintegrowanych doświadczeń duchowych
Zintegrowane podejście

Ciemność nas uczy

Światło (Miłość) jednoczy

Istnieje tylko jedno źródło energii. Wszystko, co istnieje, to jedno źródło energii, które przyjmuje różne formy. Zawsze może mieć do niego dostęp każdy, ale jakości, do których uzyskujemy dostęp, różnią się w zależności od tego, do czego zamierzamy być gotowi i chętni, aby uzyskać dostęp i ucieleśnić. Wszystko jest częstotliwością, a energia działa zgodnie z pewnymi prawami, jednym z nich jest prawo rezonansu. Możesz przekazywać tylko jakość energii, którą ucieleśniłeś.

Ta jakość energii nie może być wytrenowana.
musi zostać ucieleśniona.

Częściowo dlatego inicjacja trwa w zasadzie cały rok, a nasz system ma czas na uzdrawianie i integrace by móc w konsekwencji stać się jak najlepszym kanałem dla przepływu miłości i prawdy.

Inicjacja prowadzi do otrzymania kodów, które osoba inicjująca ucieleśniła i nadal ucieleśnia. Kogokolwiek wybierzesz, aby cię zainicjował, Ty współtworzysz to doświadczenie. Nie jest to relacja hierarchiczna, ale wybór własnego odbicia (w tym przypadku mnie), aby służyło ci w ucieleśnianiu tego, co zawsze było w tobie dostępne. Historię mojej podróży przebudzenia można przeczytać tutaj.

Inicjacja prowadzi do uzyskania dostępu i ucieleśnienia jakości twojej świadomości, które wcześniej nie była bezpośrednio dostępne. Kiedy poddasz się tym jakościom i będziesz żyć według nich, w konsekwencji będziesz w stanie przekazać te same aktywacje innym (prawo rezonansu, o którym mówię obszernie w sekcji: zapisz się na sesję.

Program

(  inicjacja  )
4 dni inicjacja
grupowy zjazd inicjacyjny
(  trening  )
roczny program
obejmuje raz w miesiącu spotkanie online ze społecznością i superwizje.
( Fundamenty treningu )
01
Tworzenie bezpiecznej przestrzeni dla osób, którym służymy = wiedza o traumie i prowadzeniu grup oraz sesji indywidualnych
02
superwizja - spotkania raz w miesiącu, by móc zatroszczyć się o wewnętrzne procesy oraz wnieść do superwizji naszą dotychczasową pracę
03
Narzędzia i mapy do pracy.
04
Materiały edukacyjne
05
Bądź częścią rosnącej społeczności facylitatorów

Najbliższy trening


Czerwiec/Lipiec 2025

Join us as we explore the depths of human experience, uncover the power of connection and love, and learn to bring light to the darkest places within ourselves and others. Together, we'll cultivate the courage, patience, humility, and devotion needed to walk the path of truth and healing.

To szkolenie nie jest jedynie o uzyskiwaniu wiedzy — jest przedw wszystkim
o transformacji. Wzywa do stawienia czoła własnym cieniom, zintegrowania swoich doświadczeń i wyłonienia się jako bardziej kompletna, autentyczna wersja siebie.

Niezależnie od tego, czy jesteś specjalistą od zdrowia psychicznego, który chce poszerzyć swój zestaw narzędzi, poszukiwaczem duchowym, który chce ugruntować swoją praktykę w zrozumieniu psychologicznym, czy poszukującym w swojej własnej drodze do wolności i prawdy, to szkolenie oferuje kompleksowe, zintegrowane podejście do uzdrawiania.

Dołącz do nas, jeśli chcesz oddać się eksploracji głębi ludzkiego doświadczenia, odkryć moc połączenia i miłości oraz nauczyć się, jak wnosić światło do najciemniejszych miejsc w sobie i innych. Wspólnie będziemy pielęgnować odwagę, cierpliwość, pokorę i oddanie potrzebne do kroczenia ścieżką prawdy i uzdrowienia.

jesteś

miłością